Szkoła Podstawowa im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Nowodworze
Z HISTORII SZKOŁY PODSTAWOWEJ W NOWODWORZE
O
tym, jak bogata jest historia Szkoły Podstawowej w Nowodworze świadczą zapisy zawarte
w kronice szkoły Podstawowej Nowodworskiej”. Natomiast ślady urzędowej uchwały
znaleziono w aktach Urzędu Gminy w Kozłówce, do której należał Nowodwór.
Uchwałę rozpoczynają słowa:
„Działo się to w
Urzędzie Wójta Gminy Kozłówka 11 września
Wówczas to na zebraniu
gromadzkim w Nowodworze został wyznaczony plac, na którym stanął drewniany
budynek szkolny. Już w 1904r. aktywni mieszkańcy wybudowali budynek murowany. W
nim pomieszczenie 50m2 przeznaczono na salę szkolną, a dwa pokoje,
kuchnię i spiżarnię do użytku nauczyciela.
Nie
zachowały się w „Kronice Szkoły Powszechnej w Nowodworze” nazwiska pierwszych
nauczycieli. Wiadomo, że byli wśród nich Polacy, Rosjanie i Litwini.
Dopiero po 1903r. Pojawiły się w kronice nazwiska: pan Szydłowski, pani Kamelia
Wierzbicka, pan Stanisław Tarłowski.
Do
1919r. szkoła była jednoklasowa o 3 oddziałach. Dzieci III oddziału składały
egzaminy przed komisją w Lubartowie. Po roku 1918 przybył z Rosji nauczyciel
Stanisław Tarłowski. Opiekował się szkołą, która początkowo była
czterooddziałowa, w 1925r. – pięciooddziałowa. W 1931r. dzieci uczyły się już
w siedmiu oddziałach. Od 1919r. dzieci mogły korzystać z własnej
biblioteki.
W
1928r. na zebraniu Nadzoru Szkolnego w Kamionce uchwalono, że w Nowodworze
rozbuduje się gmach szkolny. Komitet wyborczy, składający się z zacnych
gospodarzy, czuwał nad rozbudową. Mimo prac budowlanych i remontowych,
mimo braku opału, nie przerywano na dłużej nauki. Kronikarz i ówczesny
nauczyciel Marian Szwedo ocenił te czasy jako ciężkie, a jednocześnie
radosne z powodu odzyskania wolności.
Na
uwagę zasługuje fakt, jak wiele wycieczek i uroczystości organizowali
nauczyciele w latach 1920 – 1939.
W kronice
znalazły odbicie piękne opisy uroczystości poświęconych wielkim Polakom (J.
Piłsudskiemu, I. Mościckiemu, M. Curie-Skłodowskiej), rocznicom powstań,
kolejnym rocznicom odzyskania niepodległości itp. Warto podkreślić jak ważne
zadania spełniała szkoła dla społeczności nowodworskiej.
Trudne
lata wojny i okupacji odbiły się na ciągłości kształcenia. Przerwy w pracy
szkoły spowodowane były epidemią tyfusu, pracami w gospodarstwach, ogólną
biedą, brakiem opału, kwaterunkiem w szkole żołnierzy niemieckich, a później
wojska polskiego i żołnierzy Armii Czerwonej.
Jednakże,
jak na owe czasy, zapisy uczniów w poszczególnych latach w Księgach Ocen
są imponujące:
Rok 1939/40 – 179
1940/41
– 191
1941/42
– 210
1943/44
– 199
1944/45
– 216
Czasy
powojenne okazały się również bardzo trudne. Radość z wolności przyćmiły: wielka
bieda i trudna sytuacja polityczna.
W szkole największymi kłopotami były:
brak szyb, pieców i zżerająca ściany wilgoć. Zmobilizowano zmęczoną ludność do
pomocy.
15 stycznia 1945r. kierownik szkoły
Adam Osikowski zapisał w kronice:
„Wraz z oszkleniem
zmieniła się temperatura opalanych klas i znikły przeciągi i poświsty wiatru na
korytarzach i salach. Na oszklonych oknach pojawiły się kontury mrozu, czego
dawniej przy braku szyb nie widziało się”.
Kiedy
w październiku 1947r. odbyła się w Nowodworze Rejonowa Konferencja Nauczycieli
– Rejon Lubartów, szkoła zrobiła dobre wrażenie i starania nauczycieli
zostały wysoko ocenione.
Później
budynek szkoły wielokrotnie remontowano.
Ogromne
zmiany zaszły w 1990 roku. Dzięki osobistemu zaangażowaniu ówczesnego dyrektora
szkoły – Jerzego Bednarczyka dobudowane zostało nowe skrzydło szkoły, zaś w
1997r wzniesiono upragnioną salę gimnastyczną.
W
ciągu ponad 100 lat szkoła przekształciła się z małego drewnianego budynku w
pięknie zagospodarowany kompleksowy obiekt.
Obecnie
do szkoły w Nowodworze uczęszcza 93 uczniów, pracuje tu 13 nauczycieli.
Najważniejszym
wydarzeniem ostatnich lat było nadanie szkole imienia Kardynała Stefana
Wyszyńskiego. Stało się to 12 listopada 2002 roku.
Wybór
takiego patrona został dokonany w wyniku ogólnoszkolnego plebiscytu, po
przedstawieniu innych wybitnych Polaków. Dokonując takiego wyboru, kierowaliśmy
się tym, że Kardynał Wyszyński to człowiek o pięknych ideałach
i niepodważalnym autorytecie.
W czasie II wojny światowej zagrożony aresztowaniem
przez Gestapo, ks. Wyszyński ukrywał się m. in. W Kozłówce i w Żułowie na
Lubelszczyźnie. Wówczas odwiedzał zaprzyjaźnione rodziny w okolicach, również
w Nowodworze. Niektórzy mieszkańcy pamiętają spotkania z nim i wspólne
modlitwy.
Ten wielki Polak stał się
dla nas symbolem umiłowania Boga, wolności, sprawiedliwości oraz okazania czci
dla człowieka. Wskazał, że dla nas najważniejszymi wartościami są: wiara,
miłość, dobro i sprawiedliwość. Jesteśmy zaszczyceni, nosząc imię wielkiego
Nauczyciela Narodu.